Mamy już wiosnę, więc coraz częściej zaczynamy myśleć o ukwieceniu naszych balkonów. Zazwyczaj sadzimy tu kwiaty, ale może warto zafundować sobie na balkonie kawałek lasu czyli iglaki?
Rośliny iglaste mają wiele zalet: większości z nich nie szkodzi ani wiatr, ani niskie temperatury, a niektórym nawet susza. Są stale zielone, więc upiększają balkon nawet wówczas, gdy kwiaty przekwitną. Obecnie w handlu dostępne są miniaturowe odmiany większości iglaków, wiec możemy je posadzić nawet na niezbyt dużym balkonie. Oprócz iglaków zielonych wyhodowano także odmiany srebrne, złote, cytrynowożółte, a nawet stalowoniebieskie, możemy więc tworzyć z nich wielobarwne kompozycje.
Wybierając iglaki na nasz balkon trzeba wziąć pod uwagę jego nasłonecznienie oraz osłonięcie od wiatru. Na jasnych balkonach najlepiej będą rosły jodły, tuje i modrzewie, na cienistych natomiast cisy. Jednym z najbardziej odpornych gatunków są jałowce: dobrze znoszą i mrozy, i suszę, a także zarówno ostre słońce, jak i cień. Pamiętajmy, że zazwyczaj odmiany żółte i jasnozielone potrzebują więcej światła, niż ciemnozielone.
Iglaki nie są wymagające w uprawie, trzeba je jednak raz w roku (najlepiej wiosną) nawozić nawozem wieloskładnikowym, a co 3 – 4 lata przesadzać do świeżej ziemi. Warto wymieszać ją ze ściółką, która zatrzymuje wodę, a przy tym lekko zakwasza glebę. Iglaki wymagają dość dużej donicy, koniecznie z drenażem.
Jeśli na naszych roślinach pojawi się pajęczynka, to znak, że zaatakowały je przędziorki. W takim wypadku trzeba roślinę dokładnie opłukać pod prysznicem lub spryskać odpowiednim preparatem chemicznym.
Krzewy, którym chcemy nadać określony kształt dwa razy w roku trzeba przyciąć. Do formowania najlepiej nadają się tuje, jałowce i cisy.
Iglaki są mrozoodporne, jednak ich korzenie w pojemnikach mają mało miejsca, zimą mogą więc przemarznąć. Aby je przed tym zabezpieczyć umieszczamy roślinę wraz z donicą w dużym kartonie wyścielonym styropianem, gazetami lub suchymi liśćmi, a gałązki okrywamy agrowłókniną.
Pamiętajmy także, że iglaki trzeba podlewać nawet zimą, kiedy ziemia będzie sucha, a temperatura na dworze jest dodatnia.